ROZPRAWKA - KRok po kroku. START. Przeczytaj uważnie temat rozprawki. Wynotuj lub podkreśl zagadnienie, które zamierzasz rozważać w swojej pracy. Zastanów się, do jakich lektur możesz się odwołać. Sformułuj tezę/hipotezę, w której wyrazisz swoje stanowisko wobec problemu wskazanego w temacie. Zbierz argumenty, którymi Motyw miasta w literaturze. ściągaj. 1. 90% 49 głosów. Miasta - mniejsze czy większe - zawsze jednak pełne są ludzi, zgiełku, hałasu, czasem chaosu. Mnogość ulic, domów, blokowisk, przejeżdżających autobusów, tramwajów może przyprawić o zawrót głowy. Niełatwo w mieście o chwilę wytchnienia, ciągle ktoś gdzieś pędzi Dla mieszkańców wsi wieś jest domem i miejscem pracy. Wieś jest częstym motywem literackim, bywa miejscem akcji, jest miejscem szczęścia, arkadią, jak też miejscem spokoju i ukojenia. Człowiek zrodził się z natury i na jej łonie spędził większość swego istnienia. Najpierw ludzie zasiedlali wsie, osady i grody. Współczesne miasto przyjazne czy wrogie człowiekowi XXI wieku Przez tysiące lat rozwijała się cywilizacja Ludzie poszerzając swoje horyzonty prowadzili. słowa kluczowe: przestrzeń publiczna, miasto, kulturalizm, wartość przestrzenna, tożsamość We współczesnych miastach coraz większą wagę przywiązuje się do funkcjono-wania przestrzeni publicznych. Niezależnie od wielkości miasta podejmuje się działania mające na celu wytworzenie lub przywrócenie (żeby nie posługiwać się Dotychczas punktacja bazowała na odpowiedziach ankietowych, jakie przesyłały do nas poszczególne miasta. Takiemu systemowi zdecydowaliśmy jednak dodać bardziej obiektywny, liczbowy wymiar bazujący na tym, ile miasta ze swoich budżetów wydają pieniędzy w obszarach, które wpływają na poprawę jakości życia mieszkańców. Matura 2021. Miasto to dość wyjątkowa przestrzeń, w odróżnieniu od terenów wiejskich, całkowicie stworzona przez człowieka i dla człowieka. Z tego powodu i przez brak pewnej dozy naturalności oraz możliwości bezpośredniego obcowania z przyrodą nie ma zbyt pochlebnej opinii w literaturze, która często wynosi na piedestał Dobra przestrzeń publiczna powinna zaspokajać potrzeby mieszkańców (m.in. kulturowe, tożsamości, wspólnoty społecznej), przyciągać zainteresowanych z ze-wnątrz (turystów, potencjalnych inwestorów), tworzyć zintegrowany organizm osadni-czy, o wyrazistym obrazie i zdefiniowanej tożsamości (marka miejsca) [Kochanowska 2009, s. 19]. Jak miasto jest przedstawiane w najsłynniejszych powieściach? Literatura, w zależności od konkretnej epoki, bardzo chętnie korzysta z określonych motywów. Przykładem może być chociażby motyw arkadii , odnoszący się do idyllicznej, szczęśliwej krainy, w której mieszkańcy żyją ze sobą w zgodzie lub motyw samotności , który - Każde miasto potrzebuje przynajmniej jednej całkiem pustej przestrzeni, w postaci rynku czy placu, która pozwoli na organizację różnych wydarzeń na większą… PropertyNews.pl on LinkedIn: Miasta wrogie człowiekowi. 8pCx6. Definicja sĹ‚ownikowa miasta jest bardzo prosta: „duĹĽy obszar intensywnie i planowo zabudowany, podlegajÄ…cy odrÄ™bnej administracji, bÄ™dÄ…cy skupiskiem ludnoĹ›ci wykonujÄ…cej zawody Tym mianem moĹĽna okreĹ›lić WarszawÄ™, Berlin, ParyĹĽ czy Nowy Jork, ale rĂłwnieĹĽ Opole, Hamburg czy Neapol. Przyjęło siÄ™, ĹĽe kaĹĽda osada, w ktĂłrej ludzie nie trudniÄ… siÄ™ rolnictwem, to miasto. Nasuwa siÄ™ wiÄ™c pytanie czy współczesne miasto jest wrogie czy przyjazne czĹ‚owiekowi XXI wieku? Wydaje mi siÄ™, ĹĽe nie moĹĽna jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie i w swojej pracy postaram siÄ™ to udowodnić. ZacznÄ™ moĹĽe od argumentĂłw Ĺ›wiadczÄ…cych o tym, ĹĽe miasto jest wrogie czĹ‚owiekowi. BolesĹ‚aw Prus w jednej ze swoich powieĹ›ci napisaĹ‚, ĹĽe „Wielkie miasto jest jak obĹ‚ok kurzu; ma przypadkowe kontury, lecz nie moĹĽe mieć logiki. Gdyby jÄ… miaĹ‚o, juĹĽ od dawna wykryliby ten fakt autorowie przewodnikĂłw (...)”. Trudno siÄ™ nie zgodzić z tymi sĹ‚owami. Niebezpieczny jest kurz, smog i zwiÄ…zki chemiczne, ktĂłre jako te niepoĹĽÄ…dane znajdujÄ… siÄ™ w powietrzu. Przez smog ludzie krĂłcej ĹĽyjÄ… i częściej chorujÄ…. W miastach wystÄ™puje rĂłwnieĹĽ brak logiki, ktĂłry zarzucaĹ‚ Prus. KaĹĽde miasto byĹ‚o budowane przez kilka(naĹ›cie) wiekĂłw, przez miliony ludzi, ktĂłrzy siÄ™ nie znali i nie myĹ›leli o jakimkolwiek planie. UcierpiaĹ‚y na tym przyszĹ‚e pokolenia, w tym takĹĽe i my. Komunikacja w miastach jest znacznie utrudniona. Potrzeba duĹĽo czasu, by dostać siÄ™ z jednego miejsca do drugiego. Przede wszystkim dlatego, ĹĽe jest bardzo duĹĽo pojazdĂłw osobowych i ciężarowych. Nie kaĹĽde miasto ma bezkolizyjne metro. Prus trafnie opisaĹ‚ wyglÄ…d miasta „(...) byĹ‚o to morze domĂłw, przeciÄ™te tysiÄ…cem ulic, nierĂłwne dachy wyglÄ…daĹ‚y jak fale, kominy jak odpryski, a wieĹĽe i kolumny jak wiÄ™ksze fale (...)”. Główne ulice i boczne drogi, Ĺ›cieĹĽki, dróżki, zauĹ‚ki. KaĹĽda droga gdzieĹ› prowadzi, ale nie zawsze wiadomo dokÄ…d. W duĹĽym mieĹ›cie Ĺ‚atwo siÄ™ zgubić, bo ulice przecinajÄ… siÄ™ w różnych miejscach bez okreĹ›lonego porzÄ…dku. PowyĹĽsze argumenty prowadzÄ… do wniosku, ĹĽe współczesne miasto jest wrogie czĹ‚owiekowi, jednakĹĽe to nie wszystko, bo jest teĹĽ druga strona medalu, przemawiajÄ…ca za tym, ĹĽe dzisiejsze miasto jest przyjazne. WiÄ™kszość ludzi mieszkajÄ…cych w mieĹ›cie nie wyobraĹĽa sobie przeprowadzić siÄ™ na wieĹ›. W mieĹ›cie teoretycznie moĹĽna wszystko zaĹ‚atwić: iść do lekarza, banku, biblioteki, urzÄ™du czy sklepu. Im wiÄ™ksze miasto, tym wiÄ™cej moĹĽliwoĹ›ci na wykorzystanie czasu. MoĹĽna wybrać siÄ™ do kina, by obejrzeć najnowszy film; do muzeum, by poznać historiÄ™ miasta lub zobaczyć eksponaty dotyczÄ…ce okreĹ›lonej tematyki; do galerii, by mĂłc podziwiać wystawy miejscowy (i nie tylko) artystĂłw czy do teatru, opery, filharmonii, na koncert. BudujÄ…c kolejne fabryki czy zakĹ‚ady przemysĹ‚owe, umieszcza siÄ™ je na obrzeĹĽach miasta, na Ĺ›ciĹ›le wytyczonych obszarach z dala od osiedli mieszkaniowych. Dla wygody mieszkaĹ„cĂłw, ktĂłrzy nie majÄ… samochodĂłw, otwiera siÄ™ linie autobusowe, tramwajowe lub tworzy Ĺ›cieĹĽki rowerowe. Wokół miast by jak najmniej aut tranzytowych przejeĹĽdĹĽaĹ‚o przez centrum buduje siÄ™ obwodnice, a stare drogi naprawia. W miarÄ™ powstawania nowych obiektĂłw, pojawiajÄ… siÄ™ miejsca pracy. W kaĹĽdym kraju panuje mniejsze lub wiÄ™ksze bezrobocie, o wiele Ĺ‚atwiej jest znaleźć zajÄ™cie w mieĹ›cie niĹĽ na wsi. SÄ…dzÄ™, ĹĽe udaĹ‚o mi siÄ™ udowodnić, iĹĽ nie moĹĽna jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: czy współczesne miasto jest wrogie, czy przyjazne czĹ‚owiekowi XXI wieku? ArgumentĂłw za i przeciw jest tyle samo, ale uwaĹĽam jednak, ĹĽe lepiej jest mieszkać w mieĹ›cie niĹĽ na wsi, mimo ĹĽe miasta nie sÄ… caĹ‚kowicie przyjazne. Kto pokochaĹ‚ miasto raczej nie wyobraĹĽa sobie przeprowadzki do mniejszej miejscowoĹ›ci i ciÄ…gĹ‚ych dojazdĂłw, by zaĹ‚atwić jakÄ…Ĺ› pilnÄ… sprawÄ™. Współczesne miasto przyjazne czy wrogie czĹ‚owiekowi XXI wieku? „Współczesne miasto przyjazne czy wrogie czĹ‚owiekowi XXI wieku?” Przez tysiÄ…ce lat rozwijaĹ‚a siÄ™ cywilizacja. Ludzie poszerzajÄ…c swoje horyzonty prowadzili wÄ™drowny tryb ĹĽycia. Na przestrzeni wiekĂłw wÄ™drowcy zaczÄ™li osiadaÄ... Opublikowano: wt, 4 maj 2021 16:39 Ostatnia modyfikacja: wt, 4 maj 2021 16:39 Autor: Wiadomości Abiturienci Małachowianki wychodzili ze szkoły uśmiechnięci i zadowoleni. W tym roku maturzyści mierzyli się z „Lalką” Bolesława Prusa, której – jak się okazało – wielu z nich się spodziewało. Po weekendzie majowym, we wtorek o godz. 9:00, rozpoczęły się matury. Uczniowie ostatnich klas szkół średnich przystąpili do niewątpliwie jednego z ważniejszych egzaminów w życiu. I trzeba przyznać, że w porównaniu do swoich kolegów ze starszych roczników, mieli utrudnione zadanie. W pierwszej klasie stracili kilka tygodni zajęć z powodu strajku nauczycieli, w drugiej cały letni semestr, ze względu na pandemię, uczyli się zdalnie, a w trzeciej – z tej samej przyczyny - chodzili do szkoły na stacjonarne zajęcia zaledwie dwa miesiące. Efekt? Maturzyści z Małachowianki, z którymi rozmawialiśmy zaraz po ich wyjściu z egzaminu z języka polskiego, podkreślali, że sporej części materiału musieli się sami nauczyć. Twierdzili, że niektórzy nauczyciele nie radzili sobie ze zdalnymi lekcjami, więc oni byli zdani sami na siebie. Ale – ku ich radości – egzamin z języka polskiego, który zdawali jako pierwszy był dość prosty. - Jestem zadowolony. A biorąc pod uwagę, iż w dużej mierze musieliśmy się sami do tego egzaminu przygotować, to myślę, że poradziłem sobie całkiem dobrze – mówił nam na gorąco Michał Maszenda z Małachowianki, który zamierza zdawać na w następnych dniach, poza testami z obowiązkowych przedmiotów, czyli z języka angielskiego i matematyki będzie zdawał jeszcze biologię i tym roku na egzaminie z języka polskiego była „Lalka”. Maturzyści mogli napisać rozprawkę – na podstawie powieści Bolesława Prusa i wybranych tekstów kultury - czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie temat nawiązywał do „Ziemi Obiecanej” Władysława Reymonta. W tym przypadku trzeba było odpowiedzieć na pytanie czy miasto jest przyjazne czy wrogie można było też dokonać analizy wiersza. W tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna zaproponowała utwór „Strych” Beaty Obertyńskiej. - Powiedziałbym nawet, że ambicja jest warunkiem do osiągnięcia celu. Człowiek bez ambicji nic nie osiągnie. Za przykład podałem oczywiście Stanisława Wokulskiego i profesora Geista z „Lalki”, a także Arkadiusza Czerepachę z serialu Ranczo – powiedział Michał Szatkowski również wyszedł ze szkoły zadowolony. On też pisał rozprawkę o ambicji. Przyznał, że obstawiał, że będzie „Lalka”. - Lubię matematykę, wzory i schematy, więc przeanalizowałem jakie utwory literackie były na przestrzeni ostatnich lat. I patrząc na ten ciąg w tym roku wypadała właśnie „Lalka”. Testy były przyjemne. A w wypracowaniu poza bohaterami z powieści Bolesława Prusa wybrałem Cezarego Barykę z „Przedwiośnia” – powiedział Igor, który nie zdecydował jeszcze jaki kierunek będzie studiować. Ale na maturze, poza obowiązkowymi testami, czekają go jeszcze egzaminy na poziomie rozszerzonym z matematyki i języka o ambicji pisał także Bartosz Malinowski, który podobnie jak koledzy był zadowolony ze swojej pracy. Obok „Lalki” w swojej pracy zamieścił jeszcze „Avengersów”. - Sporo musiałem się sam nauczyć. Posiłkowałem się też korepetycjami, by jak najlepiej zdać. Poza językiem polskim i innymi przedmiotami obowiązkowymi zdaję jeszcze chemię i biologię. Chcę zdawać do Gdańska na medycynę – mówił Bartosz i dodawał, że okrojenie materiału wymaganego na maturze nieco ułatwiało sprawę. – Z chemii został wycięty dość duży dział „cukry”, a z biologii „operon”.Aleksander Napieracz po wyjściu ze szkoły powiedział do kolegów: Powiem wam, że tak fajnie bardzo zadowolony ze swojej pracy. Wybrał temat dotyczący miasta. - Nie znalazłem argumentów za tym, by miasto było przyjazne. Uważam raczej, że miasto zabiera przestrzeń naturze, a ludzie, w pogoni za pieniądzem odwracają się od siebie. Za przykład podałem tytułową postać z filmu „The Joker”. Główny bohater cierpiał na choroby psychiczne, miał depresję. Niestety nikt nie udzielił mu pomocy, bo każdy był zajęty sobą – argumentował Aleksander, przed którym jeszcze egzaminy z matematyki – również rozszerzonej – a także z języka niemieckiego, fizyki i filozofii. Po szkole średniej chciałby studiować albo medycynę albo maturzyści będą obowiązkowo zdawać matematykę na poziomie podstawowym, a w czwartek język Płocku do matury w tym roku podchodzi 2473 osób. W powieści Zbrodnia i kara rzeczywistość ukazuje się nam w ponurych epizodach i tragicznych scenach stolicy olbrzymiego państwa rosyjskiego – Petersburgu. Dostojewski pokazuje zepsucie tego miasta: nędzę, głód, pijaństwo, choroby, chciwość pieniądza. Smutny, odstręczający i smrodliwy, letni Petersburg – pisał Dostojewski w okresie najintensywniejszych prac nad Zbrodnią i karą – pasuje do mojego nastroju i mógłby mi dać nawet nieco kłamliwego natchnienia dla mojej powieści ... Gdy zaczynamy czytać powieść, dowiadujemy się, że: Na początku lipca, w dzień nadzwyczajnie upalny, przed wieczorem wyszedł na miasto ze swego nędznego, sublokatorskiego pokoiku, odnajmowanego przy uliczce S-kiej, pewien młody człowiek i wolnym krokiem, jakby niezdecydowanie, skierował się w stronę mostu K-go. Nietrudno zauważyć, że losy głównego bohatera są nierozerwalnie związane z miastem, w którym żyje. Petersburg zdaje się być nie tylko tłem jego przeżyć. Przytłaczająca atmosfera tego miejsca, warunki życia jego i innych ludzi w decydujący sposób wpływa na psychikę Raskolnikowa. Na dworze był okropny upał, przy tym panował nieznośny zaduch, tłok, na każdym kroku wapno, rusztowania, kurz i specyficzny smród tak dobrze znany każdemu petersburżaninowi, który nie jest w stanie wynająć letniska – wszystko to razem działało deprymująco na nadszarpnięte już nerwy młodzieńca. A nieznośny odór, buchający z szynków, których w tej części miasta jest szczególnie dużo, i pijani, spotykani na każdym kroku, mimo, że był to dzień powszedni, dopełniali ohydnego i ponurego wyrazu. [...] Była to jednak taka dzielnica, że żadnym strojem nie można tu było nikogo zadziwić. Bliskość placu Siennego, mnogość pewnych przybytków oraz przeważająca tu ludność rzemieślnicza i cechowa, stłoczona na tych centralnych petersburskich ulicach i zaułkach, wzmagały pstrokaciznę ogólnej panoramy obecnością takich indywiduów, że dziwne wydawałoby się zwracanie uwagi na tego typu postacie. Oprócz wnikliwie naszkicowanych portretów psychologicznych postaci Dostojewski bardzo szczegółowo opisuje wygląd miasta - zwyczajne ulice stolicy, z ich smrodem i pyłem. Akcja przez cały czas przerzuca się z wąskich i niskich pokojów na ludne ulice i place Petersburga. Na ulicy składa siebie w ofierze Sonia, tutaj pada Marmieładow, na bulwarze przed wieżą strażacką strzela do siebie Swidrygajłow, na placu Siennym usiłuje dokonać publicznej spowiedzi Raskolnikow. Wielopiętrowe kamienice, wąskie zaułki, pełne kurzu skwery i garbate mosty – to obraz przytłaczającego miasta stanowiącego idealne tło dla ciężkich zmagań Raskolnikowa z samym sobą. Petersburga nie da się oddzielić od osobistego dramatu Raskolnikowa: jest on osnową wszystkich wydarzeń. Carska stolica wsysa go w swoje piwiarnie, cyrkuły, restauracje, hotele. I nad całym tym życiem z jego beznadziejnymi pijakami, szpiclami, złodziejami, gruźlicą, chorobami wenerycznymi, mordercami i szaleńcami wznosi się surowym konturem swej architektury miasto wielkich budowniczych i rzeźbiarzy, roztaczając w całej wspaniałości swoją majestatyczną panoramę i tchnąc beznadziejnym duchem niemoty i głuchoty. Pisarz obnaża prawdziwe oblicze życia wielkiej stolicy. Swidrygajłow o Petersburgu mówi, że: Lud się rozpija, wykształcona młodzież z bezczynności marnuje się w nierealnych snach i mrzonkach, wyrodnieje w teoriach; nazjeżdżało się skądś Żydów, zbijają pieniądze, wszyscy pozostali zaś oddają się rozpuście. Od razu powiało na mnie od tego miasta znajomym zapachem. A oto kolejny obrazek: Była mleczna, gęsta mgła. Swidrygajłow szedł po śliskim, brudnym, drewnianym bruku w stronę Małej Newy. Majaczyły mu się jej wezbrane przez noc wody, Wyspa Piotrowska, mokre ścieżki, wilgotna trawa, mokre drzewa, krzaki i wreszcie ten właściwy krzak... Zniecierpliwiony, chcąc myśleć o czymś innym, zaczął przyglądać się domom. Prospekt, którym szedł, był pusty, ani jednego przechodnia, ani jednej dorożki. Jaskrawożółte, drewniane domki z zamkniętymi okiennicami miały wygląd ponury i niechlujny. Chłód i wilgoć przenikały go do szpiku kości, miał dreszcze. Od czasu do czasu napotykał szyldy, które odczytywał uważnie. Oto skończył się już drewniany bruk. Swidrygajłow doszedł do dużego, murowanego domu. Brudny, zziębnięty psiak z podkulonym ogonem przebiegł mu drogę. Jakiś człowiek w szynelu, śmiertelnie pijany, leżał twarzą w dół w poprzek chodnika. Popatrzył na niego i poszedł dalej. Na lewo mignęła mu wysoka wieża strażacka. „Ba – pomyślał – to doskonałe miejsce! Po co mi Park Piotrowski? Przynajmniej w obecności urzędowego świadka...” Omal się nie uśmiechnął do tej nowej myśli i skręcił w ulicę ..ską. Tutaj wznosił się wielki gmach z wieżą. Pod zamkniętą ogromną bramą domu stał i opierał się o nią niewielki człowieczek otulony w szary, żołnierski płaszcz, w mosiężnym achillesowskim hełmie na głowie. Sennym spojrzeniem obrzucił zbliżającego się Swidrygajłowa. Na twarzy jego malował się ten odwieczny, zrzędliwy smutek, którym zawsze zakwaszone są wszystkie bez wyjątku twarze ludzi żydowskiego pochodzenia. strona: - 1 - - 2 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij